Zasłużone złoto
Posted on 12 grudnia 2011
Wracam do tematu Grand Prix Magazynu Wino. Jak wiemy od miesiąca, najlepszym winem czerwonym 2011 roku zostało Barolo Oddero Mondoca di Bussia Soprana 2005. Po degustacji w ciemno pisałem Państwu, że to wino „niewybitne”. Co prawda sam dałem mu w głosowaniu złoty medal, lecz było to złoto na tle równie niewybitnej konkurencji i dlatego, że Barolo swą świeżością i perfumą wybijało się zdecydowanie spośród beczkowo-konfiturowych win w „stylu międzynarodowym”.
Postanowiłem jednak zweryfikować werdykt – zarówno Magazynowej komisji, jak i swój własny. Wybrałem się do wine baru importera – Roberta Mielżyńskiego i spędziłem nad kieliszkiem Oddero półtorej godziny. Spróbowałem go przy tym do przednich ravioli z gęsiną i kasztanami. Test utrudniłem, degustując w drugim kieliszku Barolo Monfalletto 2007 od Cordero di Montezemolo, znakomitego producenta, którego chwaliłem już tu.
Monfalletto okazało się świetne. Pełne owocu, mocno korzenne (charakterystyczny bukiet tego producenta), ładnie narysowane, z odrobiną maślanej beczkowości z początku, lecz prędko ulatniającej się – zostają zdrowe garbniki z winogron i nienaganna świeżość.
Mondoca 2005 od Oddero z początku nie porażała. Ta winiarnia od lat pozostaje wierna swojemu stylowi, wina są oszczędne, nie mają zbyt rozłożystych bukietów, ogólna ekspresja jest poważna, wręcz wyniosła, ale mało przyjazna, ponadto w wielu winach można odczuć nieco suche garbniki, nieobudowane taką soczystością owocu, jak w najlepszych obecnie Barolo (Vajra, G. Rinaldi, Cappellano, G. Conterno).
Jednak Mondoca 2005 od razu zwraca ponadprzeciętną koncentracją i strukturą. O garbnikach powiedziałbym to samo co wyżej, ale wolumen owocu robi wrażenie. W ciągu dwudziestu minut w kieliszku jeszcze większa poprawa: pojawiają się nuty jagodowe, porzeczkowe, żelazna pięść garbników w jedwabnej rękawiczce owocu, paradoks tradycyjnego stylu Barolo. Potem wino na powrót się zamyka, co raczej dobrze świadczy o jego potencjale dojrzewania. Wielka pełnia. Fantastyczna butelka, której nie doceniłem w degustacji w ciemno. Za 238 zł idealna flaszka na winomańską Gwiazdkę.
Po kieliszku obu Barolo udostępniła do degustacji na moją prośbę firma Mielżyński. Ravioli z gęsiną – własny zakup.