Wojciech Bońkowski
O winie i nie tylko

Finiszujemy

Posted on 10 listopada 2010

Trwa finał Grand Prix Magazynu WINO. W degustacji w ciemno spośród 80 win wybieramy najlepsze butelki roku w 9 kategoriach. Do finału trafiły najlepsze i najciekawsze wina zauważone przez redaktorów Magazynu w ramach naszych paneli degustacyjnych i nie tylko.

© Kamil Kawałko/KKWADRAT.

Tegoroczną nowinką jest zaproszenie do oceniającego panelu nie tylko współpracowników MW, sommelierów, ale i szerokiej reprezentacji blogerów. Wczoraj wina białe degustowali z nami winomani z iWines, O winie, Moje Wina, Książka i Wino, Winobrania, Pij Wino!, a także z nieblogów Sstarwines i Kup Sobie Wino. (Za to z komisji oceniającej wyłączeni zostali importerzy win, którzy uczestniczyli w degustacji wyłącznie jako obserwatorzy).

Jako sekretarz komisji i mąż zaufania, pieczołowicie chowający butelki w czarne skarpety, nie uczestniczyłem w głosowaniu i mogłem spojrzeć na wczorajszy finał nieco z boku. Wybór czołowych butelek w pięciu kategoriach nie był łatwy, zwłaszcza, że jak to w życiu, niektóre wypadły znacznie poniżej, a inne powyżej oczekiwań. Oto parę spisanych na gorąco uwag – oczywiście zupełnie niezależnych od werdyktu jury, który podamy do publicznej wiadomości w czasie uroczystej gali Magazynu WINO 7 grudnia.

Wina białe do 30 zł

Mój faworyt: Dveri-Pax Šipon 2009 – powiedzieć że jest to wino wiejskie to nic nie powiedzieć – pierwszy nos jest tak zredukowany, że chce się wziąć nogi za pas, ale po chwili w kieliszku rzecz jest zdumiewająco jak na swoją cenę cielista i wielowymiarowa. Czy komisja dała mu szansę?

Rozczarowanie: Viña Collado Macabeo 2009 (101win.pl) – degustowane w panelu MW wino zalecało się zaskakującą jak na swe pochodzenie mineralnością. tym razem wypadło blado, mlecznie, twardawo, technicznie.

Wina białe do 60 zł

W tym dobrym przeglądzie polskich półek mój prywatny złoty medal przyznałbym Dobogó Tokaj Furmint 2008 od Mielżyńskiego – ten świeżutki rocznik był z początku bardzo beczkowy, agresywny, ale co za materia!

Rozczarowanie: Konrad Sauvignon Blanc 2009 – nie piłem tego wina na panelu MW, gdy zostało wyróżnione w kategorii cena/jakość; mnie wydało się prościutkie, bez większego owocu, bez dodatkowego wymiaru i odstające swą jakością od innych win w tej kategorii.

Wśród degustatorów m.in. Sławomir Chrzczonowicz (Winkolekcja) i Ewa Rybak (Moje Wina). © Kamil Kawałko/KKWADRAT.

Wina białe powyżej 60 zł

Mój faworyt: walczyłem ze sobą, ale w końcu uległem magicznej głębi Heymann-Löwenstein Röttgen Riesling 2008 (101win.pl) – cukru resztkowego niby sporo, co zawsze sprawia, że konkurencja z winami prawdziwie wytrawnymi nie jest do końca fair, ale z każdą chwilą odzywało się tu więcej mineralności i struktury.

Rozczarowanie: Telavi Wine Cellar Satrapezo 10 Kvevri 2007, o tym wspaniałym gruzińskim winie z amfory pisałem niedawno tu, ale to nie był jego dzień: nie smakowało mi, było matowe, bez głębi, bez emocji, nie mogło się równać z powyższym Rieslingiem i pozostałymi winami ze ścisłego finału w bieli. A może do kogoś w gronie jury jednak przemówił?

Wina słodkie

Stylistyczna zagwostka: głosować na mineralną kwasowość Rieslinga czy na gładki jak nadmorski piasek cukier porto? Rześkość Tokaju czy kalejdoskopowe smaki vinsanto? Rozczarował mnie per saldo Velich TBA Welschriesling 2005 (Mielżyński), superskoncentrowany, ale męczący i płaski jak karmel, do tego ze sporym alkoholem. A zdumiał Kikelet Tokaj Aszú 5P 2004 – to wino dość lekkie, zwiewne, mało słodkie; w życiu nie dałbym mu szansy w starciu z takimi tytanami, jak Velich czy Aszú 6P 2000 od Pajzosa, a jednak jego czysty jak sopel lodu morelowy smak ciągnął się za mną jeszcze w taksówce, którą odjeżdżałem z degustacji. Czy tylko za mną?

Finałowe wina słodkie w kieliszkach. / © Kamil Kawałko/KKWADRAT.

Wina do degustacji na zaproszenie Magazynu WINO udostępnili importerzy.