Pocztówki z Portugalii
Posted on 23 kwietnia 2011
Widok na Douro z Quinta Nova. Po lewej Quinta de São Luiz (Cálem), po prawej Quinta do Crasto.
Terroir nie istnieje, jak mówią w Australii.
Uprawa ekologiczna w Crasto. Łupki orze koń Amarelo. (Koniuszy nie chciał się przedstawić).
Degustacja w Quinta do Crasto: Miguel Roquette i Manuel Lobo.
Słynny basen dla odważnych w Quinta do Crasto.
Quinta do Crasto na XIX-wiecznych kaflach na dworcu w Pinhão.
Quinta do Vale Meão założono w 1877 jako gaj oliwny. Widać jeszcze szczątki dawnych tarasów.
Xito Olazabal i Francisco Ferreira sadzą 100 ha w Douro Superior.
Quinta do Vale Meão w Douro Superior. Za gorąco na winnice.
Bezcenne: medal Magazynu WINO na honorowym miejscu w Vallado.
Nowa winiarnia w Quinta do Vallado.
Vallado Sousão 2008: najczarniejsze wino świata.
100-letnia winnica na 300 m n.p.m. w Quinta do Vallado.
Te ogromne betonowe kadzie do składowania porto zwie się pieszczotliwie „lollobrigidami”.
Jej Wysokość Dona Maria 2006 na tle własnej 80-letniej winnicy.
Jorge Borges otworzył dla mnie nieistniejące już wino Fojo 2000.
Quinta do Passadouro: nowy klejnocik w katalogu Winkolekcji.
Moja prywatna legenda. Wciąż o 15 lat za młode.
„Ale uwaga, uzależnia!”. Enolog Luis Seabra nalewa białe Niepoort Porto 2008.
Najlepsza kucharka w Douro: pani Maria José z Quinta de Nápoles (Niepoort).
Niepoort ma już etykietę na rynek chiński (odpowiednik naszego Berka).
Gdzieś w środkowym Douro.
Nie kupiłem. Wydało mi się drogo. W Biedronce przecież się płaci 2€ za litr. (Na stacji benzynowej koło Porto).
Wszystkie drogi porto prowadzą do Porto.
W 1827 r. Graham’s wysłał do Szkocji 2375 beczek porto. Więcej niż w 2010.
Po dwóch tygodniach wizyt i degustacji bonus.
Wielki Tydzień na portugalskiej wsi. Wesołych Świąt!