Wojciech Bońkowski
O winie i nie tylko

Toskańskie postscriptum

Posted on 28 września 2009

Sława najnowszego numeru Magazynu WINO poświęconego Chianti (cała zawartość do przeczytania online wkrótce) zatacza coraz szersze kręgi. Pisze do mnie producent Tenute Ambrogio e Giovanni Folonari, prosząc o dołączenie ich win do rzeczonego materiału. Parę dni później dostaję butelki od polskiego importera Domu Wina – czemu przypisuję parę starszych roczników, we Włoszech już niefunkcjonujących. Dzięki temu możemy się przekonać, jak smakuje dojrzałe Sangiovese.

Folonari La Fuga Brunello 2001

Jednym słowem – ciekawie. W Vino Nobile di Montepulciano Torcalvano 2001 (w Polsce 122 zł) mamy nuty jesiennych liści, migdałów, suszonych ziół, wschodnich korzeni z anyżem na czele, bażanciego mięsa, wiśni w alkoholu. W znakomitym Tenuta La Fuga Brunello di Montalcino 2001  (278 zł) dochodzi do tego solidna architektura garbników, świetna faktura i mnóstwo zdrowego wigoru. To są smaki jesienne, wzgórzowe, gdy człowiek i jego pies wyruszają na poszukiwanie dzikiej zwierzyny i w mglistym popołudniu raczą się szklaneczką takiego konkretnego, cierpkiego wina.

Pan i jego pies w Montalcino

Pan i jego pies w Montalcino. © S.

Dodajmy, że Folonari wszystkie swoje wina z klasycznych toskańskich apelacji – Chianti, Brunello, Vino Nobile – starzą na tradycyjną modłę w wielkich drewnianych bekach. I to starzą cierpliwie – takie Brunello Riserva Le Due Sorelle 2001 (309 zł) siedzi w tej beczce aż pięć lat. To trudne wino – wycofane, nie uderza mocną materią, chwilami wydaje się dość chude, ponadto tak długie starzenie skutkuje mocnymi smakami drewnianymi – nie waniliowym tłuszczykiem od nowej baryłki francuskiej, lecz ziołowym, suchawym, ściągającym posmakiem wina cokolwiek w beczce przetrzymanego. To jest smak starego stylu Brunello, starej piemonckiej Gattinary, dawnej Riojy czy niektórych win portugalskich, niezbyt zgodny z dzisiejszą estetyką i psychiką. Anglosasi o takich winach piszą, że nie mają owocu, lecz zapominają o tym, że często po dwóch lub trzech dekadach owoc ten ponownie się pojawia, gdy beczkowa patyna się złuszczy; pijąc takie wino w wieku pięciu czy dziesięciu lat trzeba wiedzieć, że jest ono jeszcze za młode. Ta Riserva jest.

Winem o wiele bardziej przystępnym od trzech wymienionych jest Tenuta di Nozzole Chianti Classico 2006 (106 zł) z bardzo dobrego, bieżącego rocznika. Choć styl jest ten sam (czyste Sangiovese starzone w botti), rejestr jest bardziej owocowy, ciało średnie, garbniki w sam raz do mięsnej potrawy (choćby pasta al ragú). Nie ma tu kosmicznych ambicji, ale jest solidność i stałość – wszystko to, co powinno się znaleźć w Chianti z dobrej tenuty z tradycjami.

Winnice pod Greve in Chianti

Zupełnie innym winem jest Cabreo Il Borgo 2006 (216 zł), mieszanka Sangiovese z 30% Cabernet Sauvignon starzona we francuskim dębie i klasyfikowana jako IGT Toscana. Czyli klasyczny supertoskan, włosko-francuski Concorde, który miał wysforować Italię do światowej superligi i wraz ze swym rodzeństwem w rodzaju Sassicai, Tignanello i Camartiny faktycznie przez całe lata 1980. i połowę 90. to czynił. Dziś ten styl się przejadł (pisałem już o tym tu), a mariaż Sangiovese z Cabernecikiem ujawnił swoją wewnętrzną pustkę. Jego problemem jest to, że w towarzystwie poukładanego francuskiego kancelisty w wykrochmalonym garbnikowym kołnierzyku kapryśny, niepewny siebie, cierpiący na lekkie ADHD Sangiovese po prostu daje się zahukać i traci swe walory: elegancję, soczystość, świeżość. Zdarzają się wyjątki (genialna Camartina od Querciabelli), ale cały ten ruch wytracił impet. Cabreo 2006 to nie jest wcale złe wino – ze świetną jakością owocu (jagody i jeżyny – ale przecież to nie są smaki Sangiovese), ładnym kwiatowym bukietem, dobrą koncentracją. Tyle że końcówka ciut sucha od beczkowych garbników i brakuje tej wiśniowej świeżości, tak przekonującej w czterech poprzednich winach.

Folonari

W artykule podlinkowałem sklep Domu Wina, gdzie można wspomniane wina nabyć, ale uczyniłem to ze smutkiem. W odróżnieniu od Rzeczpospolitej we Włoszech wina Folonari mają całkiem dobrą relację ceny do jakości (Brunello La Fuga kosztuje 30€ np. tu, a Nobile w niezbyt tanim sklepie 14€). Kurs 10 zł za 1 euro w pewnych kręgach, jak widać, obowiązuje nadal.