Jednym z najczęściej padających winiarskich pytań jest: „Jakie wino odłożyć na kilkanaście lat dla syna / córki / wnuka itp.”. W miarę jak rozwija się polska winomania, coraz częściej interesujemy się nie tylko winami do picia w radosnej młodości, w porywie owocowych smaków, ale również tymi do długiego starzenia. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom na blogu szeroko omawiam rocznik 2009 – wyjątkowo udany w wielu regionach winiarskich Europy i świata, jako przykładowy rocznik do długiego starzenia.
Bieżące recenzje, wiadomości i rekomendacje zakupowe przedstawiam na stronie głównej bloga w kategorii „Wina na lata”. Kalendarz to podsumowanie dat wypuszczenia na rynek najważniejszych win „inwestycyjnych”, tu przekierowuję także do raportów z rocznika 2009 w poszczególnych regionach i innych ciekawych materiałów ogólnych.
Zapraszam do lektury… i do leżakowania dobrych win! Będę pisał o klasyfikowanych Bordeaux, wspaniałych Barolo i Ribera del Duero, ale również wyszukiwać dla Państwa wina mniej okrzyczane, całkiem niedrogie, które stanowią świetną inwestycję i w dwójnasób odpłacą winomanom wysiłek cierpliwości. Wino nie musi bowiem być masywne i koszmarnie drogie, by dożyć dziesiątych, piętnastych i dwudziestych urodzin. Reńskie rieslingi, loarskie muscadety, piemonckie Langhe Nebbiolo mogą być znakomitymi winami do długiego starzenia, a kosztują często nie więcej niż 10–15 €.
Cykl Wina na lata ukazywał się pierwotnie w formie oddzielnego bloga (współautor: Tomasz Prange-Barczyński) na stronie Magazynu WINO.